reklama
reklama

Aktualności

reklama
reklama

baner projekt 

pepperoni main 40

 

reklama

Pogoda w Garwolinie

Miłego dnia życzy
Przedsiębiorstwo Wodociągów
i Kanalizacji w Garwolinie

reklama

TOP


Dekorator kwadrat

Kultura

    reklama

    Sport

    reklama

    Opublikowano: 15 listopad 2014, 16:00
    siatkówka4cv
    Ten artykuł przeczytasz w 1 - 2 min.

    Drużyna 4CV była bliska potwierdzenia siatkarskiej reguły. Mimo prowadzenia 2:0, o losach spotkania z zespołem MOS Wicher Kobyłka Warszawa musiał decydować tie-break.

    Spotkanie między tymi zespołami miało zostać rozegrane jutro w Warszawie. Ze względu na problemy MOS z halą, mecz przełożono na dzisiaj i formalnie było to spotkanie ze stycznia 2015, kiedy 4CV miał występować w roli gospodarza.

    Początek pojedynku rozgrywanego w ZSP nr 2 należał do gości. Młodzi zawodnicy MOS zaskoczyli miejscowych. Gospodarze wygrali, ale po zaciętej końcówce. W drugim secie goście tylko przez pierwsze piłki potrafili dorównać rywalom. Kluczowa dla losów partii była akcja przy stanie 12:12. Piłka wielokrotnie przechodziła przez siatkę, a punkt ostatecznie zdobył zespół 4CV. W końcówce chwilowy przestój miejscowych szybko został zażegnany.

    Kolejne dwie partie źle ułożyły się dla podopiecznych Jakuba Sokołowskiego. Coraz częstsze problemy z przyjęciem zagrywki dostarczały gościom punkty. W trzecim secie MOS prowadził już 16:10, by dać się dogonić do stanu 22:21. Niestety, ostatnie piłki partii to błędy SPS w ataku. W czwartej części gry drużyna 4CV ponownie rzuciła się do odrabiania strat (10:13, 17:19), ale i tym razem przyjezdni byli lepsi.

    W tie-breaku zawodnicy z Garwolina przypomnieli sobie o bloku. Tym elementem zdobyli aż cztery punkty, co skutecznie wybiło przeciwnikom myśl o zwycięstwie. Piąta partia zakończyła się wygraną gospodarzy 15:11.

    - Początkowo MOS nas zaskoczył. Później zaczęliśmy konsekwentnie realizować swoją taktykę. Niestety po dwóch setach, zaczęliśmy grać indywidualnie, każdy się chciał pokazać, co przełożyło się na doprowadzenie do tie-breaka. Na pewno na pochwałę zasługuję Łukasz Trzmielewski, który za każdym razem punktował po wejściu na zagrywkę i Krzysiek Zawisza w ataku ? powiedział po meczu Jakub Sokołowski.

    Dzisiaj w zespole 4CV ligowy debiut zaliczył kadet GTS Wilgi Jakub Skrajny, którego szkoleniowiec wysyłał zadaniowo na serwis.

    W piątek SPS zagra na wyjeździe z beniaminkiem III ligi Iskrą Volley z Zielonej.

    SPS 4CV Garwolin ? UMKS MOS Wicher Kobyłka Warszawa 3:2 (23, 21, -23, -21, 11)

    4CV: Grabowski, Kowalczyk, Wilki, Zawisza, Kisiel, Rosłaniec, Ozimek/Zygadło (libero) ? Trzmielewski, Skrajny, Poreda.

    Łukasz Korycki

    Dodaj komentarz

    Dodaj komentarz