Nie udało się zawodnikom 4CV zrewanżować kozieniczanom za porażkę na inaugurację sezonu. Wczoraj Armat wygrał 3:0 (18, 19, 23). Był to pierwszy mecz obu zespołów w 2013 roku, który jednocześnie rozpoczął rundę rewanżową mazowieckiej III ligi.
Za Wisłę drużyna z Garwolina udała się w bardzo osłabionym składzie. Zabrakło m.in. Macieja Antonika i Krzysztofa Kisiela. Na dodatek z korku utknęli jadący z Warszawy bracia Zawiszowie, a środkowy Kamil Baran grał na antybiotykach. Braku kadrowe wymusiły eksperymentalny skład. Rozgrywający Paweł Grabowski zabrał z konieczności na ataku. Za dogrywanie piłek odpowiedzialny był Łukasz Trzmielewski.
- Mieliśmy słabe przyjęcie. W drugimi secie gra wyglądała lepiej, ale nie udało się złapać odpowiedniego rytmu ? mówi Kamil Baran. Wiele kontrowersji wzbudziło kilka decyzji sędziów. ? 3-4 piłki były ewidentnie w polu, a sędzia pokazywał aut. W końcówce najbardziej wyrównanej trzeciej partii nasza dobra kiwka także została uznana jako autowa. Gdyby nie ta sytuacja losy tej partii mogłyby ułożyć się inaczej ? relacjonuje środkowy bloku 4CV.
Następny mecz SPS rozegra we własnej hali przy ZSP nr 2. Spotkanie z UKS Dwójka Mazowiecka 20 stycznia o godz.13.
KKS Armat Kozienice ? SPS 4CV Garwolin 3:0 (18, 19, 23)
4CV: Trzmielewski, Grabowski, Baran, Wilki, Ozimek, Mikulski, Saganek (libero) oraz A. Zawisza, K. Zawisza, Jakubowski.
łk