ogłoszenie płatne

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

makarewicz baner 2x1 

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

Baner Beata Pasternak Do Sejmiku Woj. Mazowieckiego nr 5

reklama
avon zyczenia

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

wyb akiliszek wyb

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

MAREK JONCZAK BANER

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

kowaluk baner 

PŁATNE OGŁOSZENIA WYBORCZE

Elzbieta Sionek baner 

ogłoszenia płatne

  • 002gmgarw24_2.jpg
  • 003gm_lew.jpg
  • 004pilawa24_v2.jpg
  • 005miastkow_wlk.png
  • 006lgd_wlk22_570.jpg
  • 007borowie24.jpg
  • 008gorzno.png

Aktualności

reklama
reklama

baner projekt 

pepperoni main 40

 

reklama

Pogoda w Garwolinie

Miłego dnia życzy
Przedsiębiorstwo Wodociągów
i Kanalizacji w Garwolinie

reklama
avon zyczenia

TOP


Dekorator kwadrat

Kultura

    reklama

    Sport

    reklama

    Opublikowano: 17 czerwiec 2011, 17:10
    enejkoncertdni garwolina
    Ten artykuł przeczytasz w 2 - 4 min.

    W sobotę Garwolin, w następnym tygodniu Londyn. Od czasu "Must be the music" nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Ale im w to graj. Wreszcie spełniają się wszystkie marzenia.

    Z zespołem Enej

    rozmawia Justyna Dybcio

     

    Zaczynam od końca, ale dla Was tak naprawdę to chyba nowy początek. Jak się czujecie po wielkim sukcesie w "Must be the music" ?

     

    Po wygranej w "Must be the music" czujemy się o dziwo nadzwyczaj normalnie. Już przyzwyczailiśmy się do myśli, że to właśnie my wygraliśmy ten program. Ale nie spoczywamy na laurach. Dla nas to dopiero początek, a tak dokładniej to początkiem był koncert na zeszłorocznym "Przystanku Woodstock". Wtedy uwierzyliśmy w swoje siły na maxa i postanowiliśmy iść na całość. A więc najpierw Woodstock, potem "Must be the music" a teraz mnóstwo koncertów i naprawdę ciężka praca przed nami.

     

    Życie wywrócone do góry nogami? Jak teraz wygląda?

    My zawsze chcieliśmy żyć z tego, co nam przynosi wielką radość - czyli z muzyki! Teraz powoli spełniają się nasze marzenia i staje się to bardzo realne. Czy życie wywróciło się do góry nogami? Raczej nie. Mamy więcej koncertów, nie mamy za wiele czasu wolnego, żeby spędzić go w domu, ze znajomymi albo z rodziną. Ale jak już jesteśmy w domu, to możemy spokojnie sobie wyjść do sklepów, do kina. Studia postaramy się zakończyć w miarę możliwości, są jeszcze sesje poprawkowe, miejmy nadzieje, że jakoś damy rade (śmiech).

    Czy macie czas na odpoczynek? Jak wygląda tydzień z życia zespołu?

    Od początku maja jesteśmy po 2 dni w tygodniu w domu. Przez ten czas każdy stara się załatwić wszystkie swoje sprawy, Bolek (perkusista) wreszcie może spotkać się ze swoim nowo narodzonym synkiem - Stasiem. Na razie jest to wszystko nieregularne, nie mamy ustalonych godzin bycia w domu, godzin pracy. Musielibyśmy opowiedzieć o każdym tygodniu z życia Eneja, bo każdy się od siebie różni.

    Jakie macie plany na przyszłość?

    Dla nas priorytetem jest granie koncertów, a co za tym idzie zdobywanie nowej publiczności. Ludzie, którzy nas poznali w programie często myślą, że mamy tylko te piosenki, co zostały wykonane w programie. Swoimi koncertami chcemy pokazać, że nie tylko gramy dobry około półtoragodzinny występ. Bardzo się cieszymy z tego, że wypromowała nas telewizja i zaczęliśmy się pojawiać w niej częściej,ale dla nas jest to tylko dodatek do tego co robimy i chcemy robić. Telewizje traktujemy jako coś pomocniczego do dotarcia większej liczby osob, ale piorytetem są koncerty!

    Laureaci takich programów jak "Must be the music" często mają swoje 5 minut, a chwilę później słuch po nich ginie. Z wami będzie inaczej?

    Nas różni to od innych laureatów podobnych programów w telewizji, że mieliśmy już gotowy materiał i mieliśmy już sporą część publiczności. Bardzo miłe jest to, że dzień po wygranej w "Must be the music" zaczęto nas grać w komercyjnych rozgłośniach radiowych bez telewizyjnej ingerencji. Czy mamy plan jak pozostać na scenie? Recepta jest jedna! Trzeba zawsze być szczerym w tym co się robi i pozostać sobą. My właśnie pozostaniemy sobą i będziemy dalej grać po swojemu, nie patrząc się na innych. Już powoli przygotowujemy materiał na trzecią płytę, ale to naprawdę bardzo powoli (śmiech). Niedawno wydaliśmy płytę "Folkorabel", w naszym mniemaniu jest ona w miarę świeża, więc na razie chcemy ją promować na koncertach.

    Polak-Ukrainiec dwa bratanki? To pytanie pewnie pada za każdym razem, więc żeby tradycji stało się zadość. Skąd w waszej muzyce ukraińskie inspiracje?

    Piotrek "Lolek" Sołoducha oraz jego brat Paweł "Bolek" Sołoducha mają ukraińskie korzenie po dziadkach a Mirosław "Mynio" Ortyński urodził się na Ukrainie, stosunkowo niedawno otrzymał polskie obywatelstwo. Od małego w domu zawsze była muzyka ukraińska, folkowa. W domu rozmawia się w języku ukraińskim, święta w obrządku greko-katolickim itd. W tej muzyce czujemy się najbardziej sobą i możemy nią przekazać wszystko, co chcielibyśmy aby było przekazane. Chyba nie spotkaliśmy się z jakimś bardzo negatywnym przyjęciem naszej muzyki, języka albo kultury. Owszem, bywają wyjątki, ale to naprawdę znikome przypadki. Polska i Ukraina ma naprawdę wiele wspólnego. My jesteśmy żywym przykładem, że można żyć, pracować, bawić się i płakać razem, nie patrząc na bariery jakie postawiła nam ciężka historia obu narodów.

    Czego możemy się spodziewać na sobotnim koncercie?

    Mieszkańcy Garwolina mogą spodziewać się napewno ogromnej dawki pozytywnej energii idącej ze sceny - od nas. Obiecujemy, że damy z siebie wszystko, tak jak na każdym koncercie, a nawet postaramy się jeszcze bardziej, mocniej, więcej!

    foto: Daria&Delfin, źródło: www.enej.pl

    Dodaj komentarz

    Dodaj komentarz