Miasto Garwolin jako jedyna gmina w powiecie odpowiedziała pozytywnie na propozycje starosty dotyczącą nieodpłatnego nabycia akcjo PKS Garwolin. Droga do ewentualnego przejęcia jest jednak bardzo długa. - Trudno mówić o podjęciu jakiś konkretnych działań, ale zbieramy informacje ? podkreślał na wczorajszej sesji Burmistrz Garwolina Tadeusz Mikulski.
Na początku czerwca starosta powiatu Marek Chciałowski zwrócił się do wszystkich samorządów z pismem o możliwości nabycia 85 proc. akcji spółki, ale żadna z gmin nie odpowiedziała pozytywnie. - Ja stoję na stanowisku, że taki zakład, który funkcjonuje w naszym mieście powinien dalej funkcjonować i powinniśmy mieć wpływ na to, co się będzie działo ? mówił Tadeusz Mikulski.
Burmistrz Garwolina podkreślał, że za przejęciem przedsiębiorstwa przemawia przede wszystkim obrona stanowisk pracy ? PKS Garwolin zatrudnia 142 osoby ? oraz obrona majątku przed utratą na rzecz niewiadomego podmiotu.
Na razie miasto zbiera wszystkie niezbędne informacje o funkcjonowaniu zakładu. Dopiero, kiedy zostanie skompletowana cała wiedza, zostanie w urzędzie powołana komisja, która zajmie się problemem. Do zbadania tego, jak działa spółka ma też zostać powołany niezależny ekspert. - Uważam, że dopiero wtedy państwo jako rada moglibyście podejmować jakieś decyzje ? mówił burmistrz. Nie stanie się to na pewno wcześniej niż za trzy miesiące.
Co na to radni? - Jest dobra wola, żeby ten zakład i miejsca pracy ratować. Będziemy na każdej komisji ten punkt szczegółowo analizować ? podkreślał Marek Jonczak, przewodniczący rady.
jd