Zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru, do którego doszło w zakładzie produkcyjnym w Celejowie (gm. Wilga). Strażacy szukali w budynku pracownika, który nie zdołał się ewakuować.
Zgłoszenie o pożarze dyżurny garwolińskiej komendy straży pożarnej otrzymał wczoraj o godz. 13:40. Z przekazanych przez pracownika zakładu informacji wynikało, że w magazynie doszło do zwarcia instalacji elektrycznej wózków widłowych. Pożar spowodował silne zadymienie. 13 minut od zgłoszenia na miejscu zjawiają się ochotnicy z Wilgi i Mariańskiego Porzecza. Dowódca zastępu otrzymuje informację o brakującym pracowniku, który nie zdołał się ewakuować. Pożar przybiera na sile. Dyżurny komendy dysponuje kolejne jednostki.
O godz. 14, w trakcie podawania prądu wody, udaje się ewakuować ostatniego pracownika. Chwilę później do Celejowa przyjeżdżają dwa wozy jednostki ratowniczo-gaśniczej z Garwolina. Dzięki wsparciu kolejnych zastępów OSP z Trzcianki, Rębkowa i Łaskarzewa udaje się zażegnać zagrożenie.
Taki scenariusz mogło napisać życie. Wczoraj na szczęście były to tylko ćwiczenia. ? Zgodnie z przepisami, raz w roku ten zakład musi przeprowadzać próbną ewakuację. Z naszej strony plan ćwiczeń uzupełniliśmy o epizod ratowniczo-gaśniczy ? informuje bryg. Janusz Majek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie. ? Zadaniem strażaków była przede wszystkim ewakuacja pracowników, zlokalizowanie pożaru i jego ugaszenie. Zamierzenia zostały spełnione. Wszystko, jak to na ćwiczeniach, dobrze się skończyło ? dodaje.
łk
fot. Czytelnik