Decyzja o odwołaniu dyrektora Zespołu Szkół w Żelechowie Krzysztofa Ośki została podjęta niezgodnie z prawem. Tak orzekł wojewoda mazowiecki, zarzucając burmistrz Mirosławie Miszkurce niedociągnięcia formalno-prawne.
Przypomnijmy, że w połowie sierpnia dyrektor Ośka, w trybie natychmiastowym, został odwołany ze stanowiska. Burmistrz w argumentacji decyzji pisała o nieprawidłowościach, których miał dopuścić się dyrektor, w kwestii dysponowania przyznanymi środkami budżetowymi, nieprzestrzegania przepisów BHP i przepisów organizacji pracy szkoły. W ostatnich miesiącach Krzysztof Ośka dwukrotnie był upominany przez burmistrz naganą.
Sierpniowe zarządzenie Mirosławy Miszkurki na początku października unieważnił nadzór prawny wojewody mazowieckiego. Główny argumentem były niedociągnięcia formalno-prawne przy podejmowaniu decyzji. Nadzór dopatrzył się braku wydania pisemnej opinii przez kuratorium oświaty na temat zwolnienia dyrektora, a taki dokument jest wymagany. Burmistrz Żelechowa tłumaczyła, że zasięgnęła opinii, ale w formie ustnej. Nie było to jednak wystarczające tłumaczenie dla wojewody.
Wojewoda Jacek Kozłowski orzekł, że decyzja o odwołaniu dyrektora została wydana z naruszeniem prawa. Burmistrz Żelechowa może odwołać się od tej decyzji na drodze administracyjnej. Mirosława Miszkurka powinna też przywrócić na stanowisko dyrektora Ośkę, bo rozstrzygnięcie nadzorcze, z mocy prawa, wstrzymuje wykonanie zarządzenia. Wojewoda uznał za niezgodne z przepisami również zarządzenie o powołaniu na p.o. dyrektora szkoły Elżbiety Odalskiej.
Do tej pory Krzysztof Ośka nie został przywrócony na stanowisko. Dlaczego? Takie pytanie chcieliśmy zadać burmistrz Mirosławie Miszkurce. Włodarz wstrzymuje się z odpowiedzią do przyszłego tygodnia, kiedy z odwołanym dyrektorem spotka się przed Sądem Pracy w Siedlcach.
Łukasz Korycki
fot. arch.