Pilawscy radni podnieśli stawki za śmieci z 4 i 7 zł na 5,4 i 12 zł. Mimo podwyżki, miejscowy samorząd dobrze wyszedł na wyłonieniu firm odbierającej odpady dopiero w trzecim przetargu.
O gospodarce odpadami radni debatowali podczas wczorajszej sesji. W trzecim przetargu, który miał wyłonić firmę odbierającą odpady, wzięły udział trzy firmy. Oferta najniższej wyniosła 864 tys. zł. ? W przeliczeniu na stawkę opłat od jednego mieszkańca, po uwzględnieniu kosztów systemu przejściowego, stawki zaproponowane w projekcie uchwały wynoszą 5,4 i 12 zł ? wyjaśniała sekretarz urzędu Bernarda Mikos.
Pierwotnie radni miejscy podatek śmieciowy ustalili na poziomie 6 i 11 zł. Mniej płaciliby ci, którzy segregują odpady. Gdy samorządowcy zorientowali się, że stawki są najwyższymi w powiecie, postanowili obniżyć je do 4 i 7 zł. To nie wystarczało do pokrycia najniższych ofert z poprzednich przetargów. Jednak wstrzymanie się z rozstrzygnięciem przetargu nie było ostatecznie złym rozwiązaniem. ? Wspólnym sukcesem radnych jest to, że mieszkańcy będą płacili 5,4 zł ? podkreślała wczoraj burmistrz Albina Łubian. Gdyby stawki dostosowywać to ofert z poprzednich przetargów, podatek śmieciowy byłby wyższy niż 5,4 zł.
? Na otrąbienie sukcesu trzeba poczekać. Musimy przyjrzeć się umowie, która będzie zawarta z firmą i szczegółowo zbadać koszty wywozu ? twierdził radny Paweł Żołądek. Decyzję o wcześniejszym obniżeniu stawek za niewłaściwą uznał Tomasz Przybysz. ? Posypała się fala krytyki od mieszkańców. Słyszeli, że mają płacić 4 zł, a teraz przyjdzie im wezwanie na 5,4 zł. Wytłumaczcie ludziom dlaczego tak jest ? mówił.
Swoje trzy grosze do wymiany zdań wtrącił poseł Grzegorz Woźniak. ? Mieszkańcy chcą, aby stawka 4 zł była realna ? apelował mieszkaniec Trąbek. Późniejsza dyskusja dotyczyła tego, czy można było utrzymać stawkę 4 zł. Ponoć tak, ale wtedy firma śmieci odbierałaby raz w miesiącu, a nie jak teraz dwukrotnie.
Za podwyżką stawek za śmieci było 14 radnych. Na sesji nie był obecny przewodniczący rady Marcin Woźniak.
łk