W nietypowej interwencji uczestniczyli w sobotę garwolińscy strażnicy miejscy. Kilka godzin trwała akcja ratowania sowy orlej, która zabłąkała się na osiedlu Działki.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy w sobotę podczas Dni Garwolina. Na jednej z posesji przy ulicy Asnyka znajdowała się sowa. Właściciel posesji skontaktował się z azylem dla dzików zwierząt, gdzie powiedziano mu, że sowy nie można dotykać i trzeba ją wywieźć na wysokie drzewo ? mówi Tomasz Majczyna ze Straży Miejskiej w Garwolinie, który na miejsce udał się z Leszkiem Domareckim.
Jak relacjonuje funkcjonariusz, ptaka udało się złapać w klakę na papugi. Potrzebna była pomoc nawet straży pożarnej. W międzyczasie trwały ustalenia z pracownikami urzędu miasta, co zrobić ze schwytaną sową. ? Po konsultacji z nadleśniczym, przewieźliśmy sówkę do jej naturalnego środowiska ? kończy historię Tomasz Majczyna.
łk
fot. Straż Miejska w Garwolinie