reklama

Poseł kontra sekretarz. Będzie konfrontacja świadków.

Opublikowano: 16 maj 2013, 13:10 Kategoria Aktualności
sądgrzegorz woźniakjerzy piesio
Ten artykuł przeczytasz w 1 - 2 min.

Kolejni świadkowie zeznawali przed sądem w głośnej sprawie kopniaka. Za miesiąc dojdzie do konfrontacji osób, które w różny sposób zapamiętały wydarzenia ze stycznia 2011 roku. Wtedy sekretarz starostwa Jerzy Piesio miał kopnąć obecnego posła Grzegorza Woźniaka.

Temida przesłuchała dzisiaj trzy osoby ? wiceprzewodniczącego rady powiatu, sekretarza urzędu gminy w Parysowie oraz radnego powiatowego z gminy Górzno. Najdłużej zeznawał pierwszy z wymienionych.

- Dzisiejsi świadkowie potwierdzili, że nie było kopnięcia w nogę ? przyznał Jerzy Piesio po rozprawie, która toczy się za zamkniętymi drzwiami garwolińskiego sądu. - Pan Woźniak nadal chodzi w krótkich majtkach, prowadzony przez mecenasa... zapomniałem jak się nazywa ten rudy w okularach i zapomina o wielu sprawach. Pan Woźniak zapomniał, że ustawiał przetarg na zagospodarowanie terenu przy szpitalu. Zapomniał, że z pominięciem prawa zamówień publicznych zatrudniał swojego mecenasa, płacąc mu nawet za stawiennictwo nieobowiązkowe ? żalił się.

reklama


Urzędnik poruszał dzisiaj temat zwolnienia lekarskiego przestawianego przez byłego starostę. - Pełnomocnik stwierdził, że zwolnienie było z jakiejś akademii na nadciśnienie, a ja mam oświadczenie majątkowe, w którym pan Woźniak stwierdził, że był na zwolnieniu. Chorował na taką fajną chorobę, od 2 grudnia aż do wyborów w październiku ? mówi Jerzy Piesio.

Za miesiąc przed sądem dojdzie do konfrontacji świadków obu stron. Sąd ma bowiem wątpliwości co do rzeczywistego przebiegu zdarzeń sprzed dworku w Miętnem. - Chcieliśmy tę kwestię zakończyć, ale oskarżony zgłosił pewne wątpliwości. Poczekamy. Mam nadzieję, że następna sprawa zakończy to całe postępowanie. Ja już nie mam żadnych wniosków ? powiedział poseł Grzegorz Woźniak.

Za czyny z artykułów 157§1 i 216§1 kodeksu karnego sekretarzowi starostwa grozi kara grzywny, a nawet 2 lata pozbawienia wolności. Poseł domaga się od Jerzego Piesio przeprosin w mediach oraz wpłaty 10 tys. zł na cele charytatywne.

łk


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama