reklama

PKS wyjeżdża na prostą

Opublikowano: 27 luty 2013, 10:59 Kategoria Aktualności
pksbogdan kozioł
Ten artykuł przeczytasz w 1 - 2 min.

Sprzedaż działki uratowała lokalnego przewoźnika przed kolejnymi finansowymi stratami. Spółka zakończyła rok na niewielkim plusie. W planach jest zakup nowego taboru i drobne zmiany w przewozach.

- Gdybyśmy nie sprzedali działki, to spółka zakończyłaby rok stratą około 400 tys. zł ? przyznał podczas wczorajszej sesji prezes PKS w Garwolinie Bogdan Kozioł. Pieniądze ze sprzedaży gruntu pozwoliły na realizację wielu inwestycji. I tak, budżet za 2012 r. zamknął się kwotą 60 tys. zł przychodu.

 

reklama


Tabor do wymiany

Nadal jednak pozostają straty z działalności podstawowej jakimi są przewozy pasażerskie. Bilansowa strata ostatnich dwóch lat wynosi 1 mln 600 tys. zł. Problem ten poruszył wczoraj radny Mirosław Walicki.

? W jakim kierunku pójdą plany naprawcze i co z taborem? - pytał. Prezes odpowiedział, że planowany jest zakup 4 autobusów - Szukam autobusów o mniejszej pojemności, które są potrzebne na terenach wokół Garwolina. W tej chwili dalsze likwidacje kursów oznaczałoby niemalże całkowite odcięcie niektórych miejscowości od Garwolina ? wyjaśniał Bogdan Kozioł.

Redukcja zatrudnienia

Prezes poinformował, że nie planuje już sprzedaży działek. Oszczędności szuka w redukcji zatrudnień. W wyniku cięć w ubiegłym roku z pracy odeszło 47 osób. W tym 25 przeszło na świadczenia przedemerytalne, 11 na emeryturę, 2 na rentę, a z pozostałymi rozwiązano umowę. Na wypłacenie odszkodowań zwolnionym pracownikom przeznaczono prawie 300 tys. zł.

Spółka zarobiła w ubiegłym roku na usługach diagnostycznych i naprawach (71 tys. zł), sprzedaży paliw i materiałów w magazynie technicznym (240 tys. zł), wynajmie działek, pomieszczeń biurowych, powierzchni reklamowych i wjazdach innych przewoźników na dworzec (435 tys. zł). Te dodatkowe działalności spółki pozwoliły pokryć koszty nierentownych kursów. ? Gdybyśmy byli firmą prywatną to oczywiście byśmy nie dołożyli ze stacji paliw czy diagnostyki do przewozów, tylko szukalibyśmy w przewozach zysków już teraz ? wyjaśniał Bogdan Kozioł.

Determinacja i spokój

O ocenę sytuacji finansowej pytał starostę Marka Chciałowskiego radny Marek Niedźwiedź. Wywołany do odpowiedzi włodarz stwierdził, że wszelkie działania powinny być prowadzone tak by nie byli poszkodowani pasażerowie. ? My przejmowaliśmy tę firmę głównie ze względu na dowóz pasażerów, a w szczególności dzieci i młodzieży do naszych szkół. I pod tym względem staramy się te potrzeby zabezpieczać  ? mówił Marek  Chciałowski. Receptą na sukces  jest według niego przede wszystkim  spokój. ? Determinacja i  wprowadzenie spokoju w firmie może poskutkować tym, że ta firma odbije się od tej dolnej granicy ? tłumaczył starosta.

Magda Gałązka


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama
reklama

TOP

reklama