32-latka widziano ostatni raz w piątek, 25 stycznia. Od tamtej pory nie daje znaku życia. W poszukiwania mężczyzny zaangażowana jest policja, Fundacja "Itaka" oraz rodzina.
Mój brat Wojciech Mikołajczak zaginął 25 stycznia. Wiadomo, że w piątek około południa wypłacił 300 zł z bankomatu w King Cross Praga w Warszawie i tam też zarejestrowały go kamery (wyszedł w stronę Ostrobramskiej).
Od tego momentu nie mamy o nim żadnej pewnej informacji. Chcemy nagłośnić jego zaginięcie w powiecie, ponieważ jego rodzice mieszkają w Pilawie, gdzie często przebywał, a jeden z sąsiadów widział osobę podobną do Wojtka w Pilawie w piątek popołudniu. Bardzo ważna informacja: Wojtek jest w trakcie leczenia silnej depresji. Jest nieszkodliwy dla otoczenia, ale może zaszkodzić sobie - informuje siostra zaginionego.
Wojciech Mikołajczak ur. 10.06.1980r., zam. Warszawa
Rysopis zaginionego: wzrost: 186 cm.; budowa ciała: szczupła; włosy: blond krótkiej długości; twarz: owalna; oczy: niebieskie.
Znaki szczególne: brak.
Ubiór: beżowa kurtka zimowa sportowa z kapturem zapinana na zamek błyskawiczny, niebieski sweter w pasy, granatowe dżinsowy, buty sznurowane zamszowe koloru niebiesko ? szarego, czapka wełniana koloru szarego, szalik koloru brązowego w kratę, rękawiczki koloru czarnego z białym wzorem, plecak koloru czerwonego.
Wszyscy, którzy widzieli zaginionego albo wiedzą cokolwiek o miejscu jego pobytu proszeni są o kontakt z policją bądź fundacją.
jd