reklama

Tiwwal, paszoł won!

Opublikowano: 27 sierpień 2012, 08:31 Kategoria Aktualności
basen
Ten artykuł przeczytasz w 2 - 3 min.

- Ta firma chciała od nas wyłudzić pieniądze ? twierdzi zastępca burmistrza Garwolina Maria Perek. Budowniczy basenu z przedsiębiorstwa Tiwwal przesłali do magistratur fakturę na 1,5 mln zł za prace, które nie zostały wykonane. Dodatkowo zwrócili się do miasta o gwarancję bankową.

Kłopotów garwolińskiego urzędu miasta z wykonawcą aquaparku ? firmą Tiwwal ? ciąg dalszy. Kilkanaście tygodni temu burmistrz zdecydował, że należności za prace przy budowie basenu będą przelewane na konto Termochemu ? członka konsorcjum. Było to podyktowane trudną sytuacją finansową firmy Tiwwal, której zadłużenie wynosi kilka milionów złotych.

Gra w kotka i myszkę

reklama


Od tego czasu basen budują pracownicy Termochemu. Tymczasem niedawno magistrat otrzymał fakturę od Tiwwalu na kwotę 1,5 mln zł. ? Ta faktura ma błędy formalno-prawne ? tłumaczył burmistrz na piątkowym posiedzeniu komisji budżetowej rady miasta.

Tadeusz Mikulski stanowczo stwierdził, że za tą fakturę miasto nie będzie płaciło. Dlaczego? Jak wyjaśniała Danuta Antolak-Baran Tiwwal nie dopełnił formalności. ? Zgodnie z umową podstawą do wystawienia faktury jest protokół odbioru danego elementu podpisany m.in. przez inspektora nadzoru i pracownika urzędu miasta ? tłumaczyła urzędniczka.

Nie odesłać, a wyzerować

W tym przypadku podpisów pod protokołem nie było. Tiwwal twierdzi, że kupił i zainstalował centralę systemu wentylacji ze sterownikiem za kwotę 1 mln zł. W rzeczywistości sterownika nie było. ? Ten element nie był w całości odebrany, więc nie mieliśmy podstaw do podpisania protokołu odbioru. Postąpiliśmy zgodnie z wymogami prawnymi ? dodawała Danuta Antolak-Baran.

Faktura na 1,5 mln zł została odesłana Tiwwalowi. ? Nie wiem czy urząd miasta dobrze zrobił. Czy nie powinien w tej sytuacji wezwać do wyzerowania faktury. Obawiam się jednej rzeczy, żeby Tiwwal nie szukał prawnych możliwości zakwestionowania decyzji urzędu ? mówił radny Krzysztof Wielgosz.

Chcieli wyłudzić ogromne pieniądze

W toku dalszej dyskusji na jaw wyszły kolejne rewelacje na temat Tiwwalu. Firma, przesyłając fakturę, żądała przelania należności na konto Holmy (członek konsorcjum). Prezesem Holmy jest mąż prezesa Tiwwalu. Na dodatek Waldemar Holanowski jest kierownikiem budowy aquaparku.

- W czerwcu otrzymaliśmy informację od firmy, która dostarcza centralę wentylacji, że zerwała umowę z firmą Tiwwal. Obie wymagane centrale zakupił i dostarczył Termochem, a Tiwwal chciał wyłudzić od nas pieniądze ? zaznaczała Maria Perek. ? Rozważamy zgłoszenie tej sprawy do prokuratury ? dodała.

Miasto nie da się wykręcić

W jeszcze bardziej zdecydowany sposób wypowiadał się burmistrz. ? Trzeba się zastanowić, na ile Tiwwal chce nas oszukać lub wykręcić. Tiwwal działa wbrew logice, ale my się nie damy. Paszoł won! ? przyznał Tadeusz Mikulski.

Tiwwal czepiając się przysłowiowej brzytwy wystąpił do magistratu o gwarancję na zapłatę za budowę aquaparku. Zgodnie z przepisami, miasto nie mogło odmówić. Gdyby tak się stało, Tiwwal miałby otwartą drogę do zerwania umowy z winy inwestora (miasta). Magistrat szuka banku, który zabezpieczy gwarancję.

łk


Dodaj komentarz

Dodaj komentarz
reklama