Kilkanaście jednostek straży pożarnej od rana walczy ze skutkami ulewnych deszczy w Pilawie. ? W ogródku mam jezioro ? mówi jeden z mieszkańców. ? Mam zalane podwórko i wodę w piwnicy ? dodaje inny. Padający deszcz nie ułatwia akcji strażakom.
- Nastąpił tak duży opad deszczu, że kanalizacja burzowa nie sprostała swojemu zadaniu. Woda z trudem odpływa, jest jej tak dużo, że kanalizacja jest niewydolna. Próbujemy w newralgicznych punktach przepompować wodę przez naturalne przeszkody. W tej chwili w różnych miejscach pracuje kilkanaście jednostek? mówił mł. bryg. Janusz Majek, zastępca komendanta powiatowego PSP w Garwolinie.
Niemal na każdym podwórku występują podtopienia. Przynajmniej do kilkunastu budynków wdarła się woda. ? Nigdy nic takiego się tu nie działo. Mamy zalane całe podwórko i wodę w piwnicy ? relacjonuje jeden z mieszkańców Alei Wyzwolenia. Mieszkańcy winą za zaistniałą sytuacją obarczają służby odpowiedzialne za udrażnianie kanalizacji burzowej.
W związku z podtopieniami strażacy byli dziś potrzebni także w Podwierzbiu (gm. Maciejowice), Gocławiu (gm. Pilawa) i w Garwolinie na parkingu przy Topazie.
łk