Kilkadziesiąt minut trwała wizyta ministra rolnictwa Marka Sawickiego w Garwolinie. Polityk prosto z miasta nad Wilgą pojechał na rozmowę z unijnym komisarzem do spraw rolnictwa w sprawie rosyjskiego embarga na niektóre polskie produkty.
Podczas briefingu prasowego szef resortu najpierw przypomniał historię przypadającego dzisiaj Święta Czynu Chłopskiego. - Czas najwyższy, żeby po prawie 100 latach wolnej Polski odrzucić ten pusty i nikomu niesłużący spór, żeby ponownie można było wzbudzić siły witalne, siły rozwojowe polskiego społeczeństwa bez podziału na taką czy inną partię ? podkreślał.
W dalszej części spotkania polityk odnosił się do rosyjskiego embarga na polskie produkty rolno-spożywcze. Marek Sawicki w tej sprawie odwiedził wczoraj naszego wschodniego sąsiada. ? Jest wola po stronie białoruskiej rozszerzenia naszej współpracy gospodarczej z jednoczesnymi inwestycjami polskimi na Białorusi. Mam nadzieję, że do końca roku uda się lepiej wykorzystać rynek białoruski do lokowania naszych produktów, które są zablokowane rosyjskim embargiem ? dodał. Minister odniósł się także do odszkodowań dla polskich rolników wynikających z wprowadzenia zakazu importu. Zaznaczał, że będzie walczył o godziwe rekompensaty od Komisji Europejskiej.
Po złożeniu kwiatów pod kamieniem upamiętniającym wizytę Józefa Piłsudskiego w Garwolinie, Marek Sawicki wziął udział w połowie mszy świętej. Pośpiech wynikał z zaplanowanej na godz. 11.30 rozmowy z unijnym komisarzem do spraw rolnictwa Dacianem Ciolosem.
Szefowi resortu rolnictwa towarzyszyli m.in. starosta Marek Chciałowski i szef powiatowych struktur PSL Ryszard Smolarek.
Łukasz Korycki