Dramatyczne chwile rozegrały się wczoraj na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Garwolinie. Ponad dwie godziny na przyjęcie czekał w karetce pacjent z dusznościami. Na oddziale zasłabł lekarz, którego obecny stan jest oceniany jako poważny. ? Sytuacja przypomina warunki wojenne. Jest bardzo ciężko ? mówi dyrektor szpitala Krzysztof Żochowski.
Jeden z czytelników poinformował nas, że wczoraj jedna z karetek, która przyjechała pod SOR w Garwolinie musiała oczekiwać ponad dwie godziny na przyjęcie. Sytuacja była o tyle poważna, że pacjent miał uskarżać się na duszności. W sprawę zaangażowano nawet policję.
Jak się okazuje, nie mniej dramatyczne chwile rozgrywały się w tym czasie po drugiej stronie wejścia na SOR. ? Z przemęczenia lub innego powodu zasłabł lekarz, dyżurujący w tym czasie na SOR. Aktualnie przebywa on w stanie poważnym na jednym z naszych oddziałów ? wyjaśnia dyrektor Szpitala Powiatowego w Garwolinie Krzysztof Żochowski.
Pacjentowi z oczekującej karetki została udzielona pomoc. Dyrektor przyznaje w rozmowie z nami, że sytuacja w szpitalu jest bardzo ciężka. - Sytuacja przypomina warunki wojenne ? mówi. Dodaje, że lekarze i pielęgniarki pracują na granicy wytrzymałości, aby zapewnić pomoc pacjentom, którzy w wielu przypadkach muszą być kierowani do innych placówek.
łk
fot. KSO