Pojazdy zabytkowe, tuningowane oraz rzadkie okazy polskiego przemysłu motoryzacyjnego zawitały do Łaskarzewa kolejny już raz. W tym roku pogoda nie dopisała i uraczyła zgromadzonych przelotnymi deszczami, co nie znaczy, że impreza nie była udana. VI edycja Łaskarzew Classic Moto Show przyciągnęła miłośników starych aut z różnych zakątków kraju.
- Zasady imprezy są bardzo proste. Wszystkie pojazdy mające przynajmniej 25 lat, pojazdy polskiej produkcji i auta modyfikowane są na imprezie mile widziane. Do wydarzenia podchodzimy jak najbardziej na luzie i uważamy tę edycję za udaną, pomimo warunków atmosferycznych. Spotykamy się w Łaskarzewie już po raz szósty i spodziewamy się sukcesów Classic Moto Show w następnych latach ? mówił wczoraj Przemek Paśnicki, jeden z organizatorów.
Teren stadionu miejscowego Promnika ?kipiał? dużą dawką spalin. W jednym miejscu zgromadzono pojazdy wszelkiego rodzaju, od zabytkowych samochodów osobowych po rzadkie motocykle, maszyny rolnicze, a nawet rekonstrukcje zabytkowych rowerów. Dużą część parkingu wypełniły auta rodzimej produkcji. Polonezy, małe i duże fiaty różnych wersji przyciągały wzrok odwiedzających.
- W moim odczuciu impreza wypada bardzo pozytywnie. Na plus można zaliczyć fakt, że zlot skupia się w większości na pojazdach rzadkich i naprawdę zabytkowych, a mniej na pojazdach tuningowanych i autach po prostu nowych. Dzięki temu nie ma tutaj pomieszania, bardzo wyraźnie widoczny jest cel tej imprezy. Uważam Classic Moto Show za jedną z najlepszych imprez tego typu w okolicy ? mówił właściciel VW Golf Mk1 z 1980 roku, mieszkaniec Garwolina i wieloletni uczestnik imprezy.
Na przybyłych czekała masa atrakcji takich jak różnego rodzaju przekąski i dania gorące, parada pojazdów ulicami miasta oraz konkurs siłowania na rękę. O dobrą zabawę zadbał zespół W-O-W-A band, zespół DYNAMIC oraz DJ Martin.
Tradycyjnie w trakcie zlotu rozgrywane były liczne konkurencje i konkursy m.in. na najładniejszy pojazd czy najlepszy tuning.
Nikodem Majewski
fot. Przemysław Dębek